Tego wieczora kładłam się spać z
nadzieją na spokojny i mocny sen. Ostatnimi czasy byłam strasznie
zmęczona…wszystkim. Zwłaszcza czekaniem. Wtuliłam głowę w poduszkę i nie
musiałam długo czekać, by naszedł mnie kojący spokój, a sen wraz z nim.
Mój sen znów opierał się na mnie,
błądzącej po ciemnym lesie. Nie dość, że w realnym życiu czułam się samotna, to
jeszcze w snach ogarniała mnie zewsząd przytłaczająca pustka. Westchnęłam ciężko,
szukając wzrokiem kamienia, na którym zwykle siadałam i czekałam w samotności.
Tym razem nie byłam w stanie go dostrzec. Zobaczyłam natomiast delikatne
światło przebijające się przez gęste drzewa. Ruszyłam ku niemu i wychyliłam się
nieco zza pnia. Źródło światła było niedaleko. Kiedy tylko moja stopa znalazła
się w oświetlonej części lasu, wszystko się zmieniło. Drzewa były soczyście
zielone, piękne i wysokie. Otaczało mnie pełno pięknych krzewów i kwiatów. Nie
tak jak wcześniej, gdzie las był smętny, ciemny i pusty. Zaczęłam iść w stronę
emanującego światła i w momencie, gdy zbliżyłam się tak mocno, że piekły mnie
od niego oczy, ono zgasło. Zszokowana, zamrugałam kilka razy oczami,
przyzwyczajając je do nagłego braku tego oślepiającego blasku. Spojrzałam przed
siebie i prawie potknęłam się o własną stopę. Stał tam. Jak zwykle przystojny,
uśmiechał się delikatnie roztapiając tym moje serce. Zrobił malutki krok i złapał
mnie za rękę, złączając nasze palce, po czym pociągnął mnie w głąb lasu. Nie
widziałam go od taka dawna, a on nagle zawitał w moim śnie? Nie mogłam wyjść z
szoku. Byłam jednocześnie zdezorientowana, ale i szczęśliwa. Zapewne czując mój
opór w chodzeniu. chłopak odwrócił się i spojrzał na mnie uważnie, w uroczym
geście wypychając delikatnie dolną wargę. Chciałam pisnąć, zachwycona tym, jak
słodko w tym momencie wyglądał, ale jedynie uchyliłam swoje wargi, jakby w
niemym krzyku zachwycenia.
- Nie chcesz iść ze mną?-
zapytał, a ja od razu zaprzeczyłam, kręcąc głowa. Jego głos mnie ogłuszył. Jak
zwykle piękny, melodyjny. Uśmiechnął się szeroko i ścisnął delikatnie moją
dłoń.- To chodź- powiedział. Poczekał, aż ociężale doczłapię do niego, nadal w
zbyt dużym szoku by cokolwiek powiedzieć czy zrobić. Kiedy stałam z nim ramię w
ramię, zaczął stawiać powolne kroki, a ja starałam się za nim nadążyć. Wesoło
machał naszymi złączonymi dłońmi i patrzył się na mnie z radością w oczach.
- Czemu jesteś taka cicha? Nie
cieszysz się?- zapytał, a ja sama zastanawiałam się, czy mówię w moim śnie to,
co chcę.
- N-nie! Cieszę się bardzo!
Tęskniłam!- Krzyknęłam, a on zatrzymał się, stając przede mną.
- Aw! Jesteś urocza – powiedział,
głaszcząc mnie po policzku. Poczułam tylko jak się rumienię.- A teraz chodźmy!
- Powiedział i kiedy odwróciłam twarz do przodu, z zaskoczeniem zauważyłam, że
nie jestem już w lesie, a w mieście. Dookoła chodziło pełno ludzi bez twarzy,
lub nie byłam w stanie ich dostrzec. Blondyn kroczący tuż obok mnie zabierał
całą moją uwagę.
- Dawno nie byłem w mieście.
Chodźmy kupić coś do picia- zaproponował i szarpnął delikatnie moją ręką. Razem
znaleźliśmy się w przytulnym, małym wnętrzu jakiejś knajpki.
- Bubble Tea- mruknęłam cicho. Na
ścianach wisiało dużo polaroidowych zdjęć klientów z napojami. Niektóre miały
podpisy, niektóre nie. Rozejrzałam się jeszcze, kiedy znów poczułam uścisk na
dłoni. Spojrzałam na chłopka. Kasjerka już stała za ladą, więc zbliżyłam się.
Nagle nie wiedziałam co wybrać.
- Jedną na
mleku z mleczną czekoladą i kulkami jogurtowymi, a drugą na herbacie jaśminowej
z truskawką i kulkami mango- powiedział. Kobieta kiwnęła głową, a ja
uśmiechnęłam się lekko. Pamiętał, jaką herbatą lubiłam najbardziej. Czekając na
nasze napoje, poprawiał na swoim nosie okulary i razem ze mną przyglądał się
zdjęciom przyczepionym na ścianie.
- Oto państwa
napoje- powiedziała kobieta, a jedynym co zrobił chłopak było uśmiechnięcie
się, a zaraz potem lekki ukłon. Ona zrobiła to samo i na chwilę zniknęła.
- Nie
zapłacisz?- zapytałam, odbierając od niego swój napój. On tylko uśmiechnął się,
kręcąc głową.
- Mogę
zrobić państwu zdjęcie na ścianę?- zapytała. Oboje przytaknęliśmy i po
przebiciu słomką cienkiej folii, włożyliśmy je do ust i uśmiechnęliśmy się
szeroko.- Dziękuję bardzo! Miłego dnia życzę!- powiedziała, a my również
podziękowaliśmy i w ciszy ruszyliśmy dalej przez miasto. Nagle stanął w miejscu,
biorąc mój napój w drugą rękę i odłożył je na chodnik.
- Chodźmy
tam- powiedział, wskazując park. Nie rozumiałam, czemu nie mogłam zabrać
herbaty.
- Ale…-
zaczęłam, ale on już objął mnie ramieniem i ciągnął w tamtą stronę. Po chwili zapomniałam
o orzeźwiającym napoju na rzecz pięknej fontanny.
- Oh…-
szepnęłam, a po chwili poczułam jego ręce splatające się na moim brzuchu, a
brodę opierającą się na ramieniu.
- Za chwilę
będzie cudownie - powiedział. Nagle zapadł zmrok, jakby ktoś zgasił słońce
włącznikiem od światła. Wzdrygnęłam się lekko, bo nie lubiłam ciemności i
ścisnęłam jego dłonie, dalej splecione na moim brzuchu. Nagle rozbłysła feeria
barw. Oświetliła fontannę, w której woda tańczyła w rytm jakieś uroczej melodii,
płynącej z głośników przyczepionych na lampach, które stały przy uliczkach w
parku. Uchyliłam delikatnie wargi z wrażenia. Wszystko było takie kolorowe i
piękne. Uczucie ciepła i bezpieczeństwa płynące dzięki silnym ramionom
oplatającym moje ciało pozwalało mi poczuć się tak, jakbym była na randce w
realnym świecie, a nie w śnie. Uśmiechnęłam się leciutko, kiedy woda przestała
tańczyć, muzyka ucichła, a światła nieco osłabły.
- To było
piękne - szepnęłam. Chłopak stanął tuż obok mnie, odgarniając miodowe włosy z
czoła.
- Prawda?
Już zapomniałem, jak ładnie tutaj jest- szepnął, a ja pokiwałam głową. Chciałam
zadać bardzo ważne pytanie, ale nie dane mi było to zrobić. Poczułam jego
dłonie na policzkach i spojrzałam w jego skrzące, brązowe oczy. Odebrało mi
mowę.
- Zobaczymy
się niedługo – powiedział po chwili, składając na moim czole czuły pocałunek.
Westchnęłam ciężko, kiedy zniknął. Dotyk miękkich warg pozostał nadal na mojej
skórze. Coś załaskotało mnie w policzek; zmrużyłam oczy, by po chwili mocno je
zacisnąć.
Kiedy się obudziłam, z
zaskoczeniem odnotowałam, że ktoś naprawdę całuje mnie w czoło. Spojrzałam
przestraszona do góry, by potem cicho westchnąć.
- Co ci się
śniło, że się tak uśmiechasz, hmm?- zapytał chłopak z mojego snu. Nie był on
snem; był prawdziwy. Każdego dnia, przez ostatnie sześć miesięcy, tęskniłam za
nim coraz bardziej. Przetarłam zaspana oczy, zerkając na zegarek. Była szósta
rano.
- Ty! –
powiedziałam, a on zaśmiał się, łapiąc w palce mój podbródek i składając na
moich spierzchniętych wargach delikatny pocałunek.
- To
wszystko wyjaśnia.- powiedział, gładząc mój policzek.
- Co wyjaśnia?-
odparłam, marszcząc brwi.
- To, że
się tak uśmiechałaś- powiedział, a ja zaśmiałam się, przytulając go mocno.
- Bardzo
tęskniłam – mruknęłam w jego szyję. Pachniał delikatnymi perfumami i czymś
słodkim i subtelnym…truskawką i czekoladową?
- Ja też
tęskniłem – powiedział, całując mnie w skroń.
- Kupiłeś
nam herbatę?- szepnęłam, a on zaśmiał się.
- Skąd
wiesz?- zapytał, podciągając mnie na swoje kolana.
- Czuję
truskawki i czekoladę – powiedziałam, poprawiając okulary na jego nosie.
Zaśmiał się cicho.
- Na to
będzie czas później – odparł, po czym znów złączył nasze usta w delikatnym
pocałunku. Przestałam myśleć o truskawkach i czekoladzie; skupiłam się na trwającej
chwili i uśmiechu, który widniał na naszych ustach.
Korekta by Tsumi
++++++++++++++++++++++++
Więc...fluff flufiasty fluff! I do tego hetero XD Z dobre dwa lata nie pisałam hetero i w końcu 'zmusiłam się' Cóż jest to mój sen...znaczy moment gdzie dziewczyna śni to właśnie mój sen. W roli głównej ja i Chen z EXO ^^ Dzięki temu ff nigdy go nie zapomnę XD Mam nadzieję, że wam się spodobał mimo iż to nie yaoi. Planuje w niedalekiej przyszłości jakieś yuri shot ale to jeszcze trochę :3 Drugi rozdział MK ukaże się do końca tego tygodnia. Tak więc...do zobaczenia i miłego dnia ^^
G.G
PS Dziękuje Tsumi, że została moją betą, brawa dla niej ^^
Awwwwwwwwwwwwwwww <333
OdpowiedzUsuńJakie to było urocze, słodkie, rozkoszne, kochane i... i jeszcze wiele określeń na to!
Jak ja ci zazdroszczę takich snów. Jak mi się śnią z Azjatami to zawsze yaoi ^ ^ Do tego, zdarzył mi się dziwny paring (G-Dragon x EunHyuk). Ale też były normalniejsze (np. LuHan x Kai) i jeden, który shippuje (SungJong x Myungsoo) ^ ^
No cóż, czekam na MK.
Pozdrawiam i życzę weny!
Jakie urocze ^^ Poprawiłaś mi humor troszkę, cieszysz się? xD Czekam na MK ^^ I niech Twoja wena nie strzela fochów ;__;
OdpowiedzUsuńNeko
To było takie słodkie *-*
OdpowiedzUsuńCudowne ♥
WIECEJ HETERO!!!!!
OdpowiedzUsuńTo bylo cudowne.....